tak sobie myślę, że po sześciu miesiącach od 2004 można by podsumować płyty z tamtego roku, biorąc pod uwagę opóźnienia z jakimi docieram do różnych albumów… w każdym razie – to lepszy moment na podsumowanie niż styczeń. W styczniu nie znałem jeszcze numero uno.
Pierwsza dziesiątka:
1. Lao Che – Powstanie Warszawskie
Całkowicie przypadkowe trafienie – ale zwaliło z nóg, nadal mam dreszcze, kiedy słyszę te piosenki. Biedni sąsiedzi – ale niestety przy Lao Che podkręcam potencjometr; teksty, muzyka – świetne pożeniony punk z tradycją.
2. Kazik – Czterdziesty Pierwszy
Powrót po dłuższej ciszy. Muzycznie chyba najlepsza płyta Kazika, teksty jak zawsze cyniczne i bezwzględne – ale też bardzo refleksyjne. “gdybym nóż miał to bym zabił twojego wizażystę” bo “nacieki wapienne to jednak nie dyjament”.
3. Kapela Ze Wsi Warszawa – Wykorzenienie
Znałem ich wcześniej, ale dopiero teraz zakręcili mi w głowie. Mocne kobiece głosy w harmoniach i transowe aranżacje – mmmmmm.
4. Bjork – Medulla
Początkowo nie byłem przekonany – przywiązany do “Debutu” jakoś żałowałem, że Bjork za bardzo eksperymentuje – ale tak się złożyło, że byłem zmuszony wysłuchać tej płyty wielokrotnie. No i zmieniłem zdanie dość drastycznie, w tym rankingu to najlepsza płyta zagraniczna.
5. Prince – Musicology
Szczególnie dobre są rytmiczne, funkowe kawałki Prince&39;a. Od ponad pół roku zamęczam wszystkich prinsowym sygnałem smsa w mojej komórce :P
6. Robotobibok – Nawyki przyrody
Pierwsze miejsce w kategorii “electrojazz i inne”, w zeszłym roku zajęte przez Pink Freud. Dobre jako tło – ale też jako intensywny trening uszu.
7. Łona – Nic Dziwnego
Najinteligentniejszy hiphop w Polsce. Złośliwy, publicystyczny, zdroworozsądkowy, bardzo zabawny.
8. Stina Nordenstam – The World Is Saved
Mruczanki dla trudnych dzieci. Śpiewane od niechcenia ale przykuwają uwagę.
9. Yerba Mater – Raga Praga
Po Kapeli najlepsza płyta “folkowa”. Jadąc samochodem przy tej muzyce można wpaść w trans i niechcący dojechać do Hajnówki.
10. Lenny Kravitz – Baptism
Mój sentyment zwyciężył, nie mogłem nie umieścić Lenny&39;ego w pierwszej dziesiątce. Dobry rock, jak zazwyczaj, po prostu przyjemnie się słucha.
Dodam tylko, że tuż pod kreską znalazły się:
Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach – Ósme Piętro
N.E.R.D. – Fly Or Die
Tymon & Transistors – Wesele
ale jak dziesiątka, to dziesiątka.
Ten rok zapowiada się już teraz ciekawie: Mars Volta, Fisz, Kazik, Janerka…
…wielka dziesiątka….czyli jak być Trendy wg Pana L.
znajdziemy tutaj komercje a także w miare niszowe produkcje..
stina i yerba to produkcje meganiszowe.
podsumowując dwoma słowami:
Mega Lans
megauproszczenie. nie da sie.