Dialog przedpołudniowy pomiędzy Kasztanka i Maghdi po spożyciu eliksiru marki “wyskok” :
K: Czy to nie jest przypadkiem rower Szeligi?
M: Nie to nie jest rower Szeligi
K:Nie?
M: To dziwne a dlaczego stoi na naszym balkonie?
K: Ale przecież na naszym balkonie nie ma parkietu….
M: Nie ma?
M: Rzeczywiście…….nie ma….
Dialog przedpołudniowy pomiędzy Kasztanka i Maghdi po spożyciu eliksiru marki “wyskok” :
K: Czy to nie jest przypadkiem rower Szeligi?
M: Nie to nie jest rower Szeligi
K:Nie?
M: To dziwne a dlaczego stoi na naszym balkonie?
K: Ale przecież na naszym balkonie nie ma parkietu….
M: Nie ma?
M: Rzeczywiście…….nie ma….