jak byłma takim maluszkiem w podstawówce to za blokiem mojej kolezanki, na całkiem powaznym osiedlu pani pasła krowy, 3. Zaprzyjaźniłysmy się z pania i nadałysmy krowom imiona, pani przynosiłysmy herbate w termosie. A jak byłam jeszcze mniejszym maluszkiem to na Starym Miescie w moim rodzinnym miescie robiłysmy z mamą pranie w miskach przed domem :) ja bawiłam się pianą, bardzo to lubiłam, a potem pranie suszyło się na sznurach zawieszonych między drzewami. Jak ukradli mamie spodnie, to juz nie wieszałysmy :)
ale chyba jednak nie było aż tak…
Szukałeś specjalnie takich miejsc, czy tak prezentuje się cała Tirana?
:)
jak byłma takim maluszkiem w podstawówce to za blokiem mojej kolezanki, na całkiem powaznym osiedlu pani pasła krowy, 3. Zaprzyjaźniłysmy się z pania i nadałysmy krowom imiona, pani przynosiłysmy herbate w termosie. A jak byłam jeszcze mniejszym maluszkiem to na Starym Miescie w moim rodzinnym miescie robiłysmy z mamą pranie w miskach przed domem :) ja bawiłam się pianą, bardzo to lubiłam, a potem pranie suszyło się na sznurach zawieszonych między drzewami. Jak ukradli mamie spodnie, to juz nie wieszałysmy :)
ale chyba jednak nie było aż tak…
ale Ci fajnie…
co ja bym dala zeby teraz popodrozowac w tamte strony…
marze o nich od pewnego czasu
mam tytuł dla tego kolorowego: full wypas merol
Takie zdjecie mozna znalezc w USA tez,a to nie znaczy,ze beda reprezentowal USA!