Fisz na dziś:
czy nie byłoby miło niech pani odpowie mi
by się przytrafiło coś jak na złość tym
co głoszą narodowe hasła
w stolicy w centrum mego miasta
(a ja zaspałem i nie dowiedziałem się na demonstracji, jak żyć należy)
łikend się zbliża – a wraz z nim mnóstwo radości:
po pierwsze w sobotę Legalna Parada Prawdziwie Heteroseksualnych Patriotów, którą trzeba sfotografować
po drugie w sobotę wieczorem – koncert Lao Che w Muzeum Powstania
po trzecie w niedziele – pachnie mi jakaś łąka nad Bugiem….
ale po zerowe piątek wieczór i umiarkowane, kulturalne spożywanie alkoholu w miłym towarzystwie:
mimo obaw naszego troskliwego Gaybombera, nie nabrałem chęci na żadnego chłopczyka
za to kwiat polskiej młodzieży poczęstował mnie (innych też) jajeczkiem (na znak pokoju chyba)
zagrają 18-06-2005 o 22:45 na dziedzińcu Muzeum Powstania Warszawskiego.
Więcej: www.laoche.art.pl
Obie ich płyty – “Gusła” i “Powstanie Warszawskie” – są świetne, przy drugiej mam miękkie kolana. Fragmentów można posłuchać tutaj. Ale i tak koncert brzmi najlepiej, byłem, widziałem, w Punkcie pod koniec kwietnia. Wokalista ma niesamowitą charyzmę, trzeba go zobaczyć na żywo.
nie pojechali. Łrettowi nie było dane zostać samcem rozpłodowym. Zbyt energicznie szczotkując zęby przebił sobie tchawicę oraz tętnicę szyjną i elegancko wykrwawił się do swojej umywalki.
osiemdziesiąt sześć kilo tłuszczu, kości i mięśni —
tłuszczu większość
waga marki ikea —
za piętnaście zeta
kolory – biały i czerwony
zaraz nadejdzie burza
deszcz zmyje
brud, złość i zmęczenie
wiatr wymiecie miałkość z myśli
zapachy zmieszają się
one zmieszają się nieśpiesznie
już wieje
na razie przewraca puszki po piwie
wzburzyło się i zahuśtało
swetry znów się wełnią
tymczasem szczwany lis Victor enhanced his anatomy. Ilsa nie oparła się i odleciała z Victorem.
Ricka spotkała nauczka, bo kasował niektóre maile.
pozostałe dziewięć przykazań vontrompka dostarcza za zaliczeniem pocztowym. Kup dziesięć, a przykazanie miłości otrzymasz gratis.