Średnica miski, z której jesz, jest odpowiednio przeciętna, nóż z małymi ząbkami ani za ostry ani za tępy, widelec ma cztery zęby zwykłej długości. Obrus w jakieś wzorki roślinne, na obrusie leży tele-tydzień i jakieś stare tygodniki kolorowo ilustrowane. Po kościele żona ugotowała obiad, teraz wrzuca do misek zwykłe ziemniaki z normalnym schabowym i surówką z kapusty. Siadacie w zwykłych fotelach i razem z dziećmi oglądacie familiadę.
Jutro idziesz do pracy, pracujesz przy biurku, radio na parapecie gra nastawione na rmf. Masz osiem kilo nadwagi, jakieś 35 lat, żonę od prawie dekady i dwójkę dzieci, lat 3 i 7. Łysiejesz w swoim dziesięcioletnim passacie, spłacasz kredyt za trzypokojowe mieszkanie. Na wybory raczej nie chodzisz. Mieszkasz w dużym mieście, na zwykłym, niestrzeżonym osiedlu, masz niewielką działkę na wsi, tam często spędzacie rodzinne weekendy (teraz za zimno). W kinie ostatnio byłeś z dziećmi rok temu, w teatrze – już nie pamiętasz. Masz w domu dwadzieścia parę książek – albumy, poradniki, jakiś Potop i diabli wiedzą skąd Samotność w sieci (to chyba żona kupiła). Na regale stoi też kilkanaście płyt z muzyką i tyle samo – dvd z czasopism.
Jesteś zupełnie smutnym nikim, ale należysz do tych dwudziestu procent, których najbardziej typowy i reprezentatywny gust trzęsie galaretą w czaszce Pana (albo Pani) od Rozrywki, Reklamy i Marketingu. Pan nie odważy się zrobić niczego, co może potencjalnie ci się nie spodobać, albo cię zaskoczyć i skonfundować. Dowcipy w reklamach dobierze starannie do twojego nijakiego poczucia humoru, pokaże ci przykłady rodzin podobnych do twojej, chociaż jakby ładniejszych, wszystko wyłoży jasno i bez niepotrzebnych podtekstów czy abstrakcyjnych skojarzeń, aby nie zakłócać twojego trawienia.
I widzisz, ja ciebie nie lubię, ale tak naprawdę to mam cię gdzieś. Ty sobie żyj średnio i przeciętnie, skoro ci z tym komfortowo. Jeśli nie zaczniesz robić czegoś poza rutyną, to jesteś niegroźny.
Natomiast owego Pana szczerze nienawidzę.
Za to, że twój przeciętny i miałki gust propaguje w radiu, telewizji i gazetach.
Za to, że nie odważy się wypromować czegokolwiek, co nie mieści się na uśrednionej plejliście, częściowo zresztą narzuconej globalnie, z uśrednionego rozdzielnika światowego.
Za to, że bezwstydnie odwołuje się do twoich stereotypów, wzmacniając je w ten sposób w tobie i twoich bliźnich.
Za to, że stara się wszystkim wmówić, że skoro ty tak żyjesz, to inni też mogą, że bycie przeciętnym nie jest niczym złym, przeciwnie, może być powodem do dumy.
Za to, że twoje przeciętne, niegroźne a nawet ciepłe i pozytywne zachowania rodzinne pokaże wszystkim w powiększeniu, zwielokrotnieniu i ulukrowaniu milion razy, tak że dla wszystkich stanie się jasne, że te zachowania są sztuczne, bo komercyjne.
To ten Pan – albo inaczej, grono speców od papki zwanej czasem rozrywką, a czasem reklamą – odpowiada za zniszczenie ważnych rytuałów, zafałszowanie szczerej komunikacji międzyludzkiej, pogorszenie ogólnego klimatu intelektualnego, rozsiewanie strachu i nienawiści, przemoc fizyczną i psychiczną wywoływaną wzmocnionymi stereotypami.
On bez ciebie nie może istnieć, jest twoim lustrem; gdybyś się zmienił, to i on by musiał za tobą podążyć, ale w to, że kiedyś rzucisz swoją miską o ścianę, jakoś nie wierzę.
Idź już z Bogiem; i tak niewiele cię obchodzi to, co piszę. Ja się zajmę Panem (Panią też). Wkrótce i na ostro.
Miłej lektury
http://tygodnik.onet.pl/1579,1306941,dzial.html
a obok Pana od Reklamy jest jeszcze Pan od Etyki…
Jedna z rozmów: – Ale dlaczego o tym nie mogę napisać?
– Bo to nie jest dla naszych czytelników.
– A skąd wiesz, co jest dla naszych czytelników?
– Znam wyniki badań.
Mam gdzieś wyniki badań. Jak w piosence Młynarskiego: trzeba robić swoje i patrzeć końca.
:) Vontrompko!
Skąd w Tobie ten nie-POKÓJ?
Skąd ten strumień wylanej „na ekran” złości, nienawiści i braku zrozumienia dla drugiego człowieka?
Ilu takich ludzi, opisanych u siebie – znasz?
Jeśli nawet wielu, to jaki wpływ ma ich przeciętność życia na jakość życia Twojego?
Nie przegiąłeś pały?
Każdy żyje jak może, jak potrafi, jak został nauczony. Można współczuć wielu, jeśli w dzisiejszej rzeczywistości nie potrafią, nie chcą wyjść ponad przeciętność. Ale wyładowywać na nich swoją frustrację… to nie wypada człowiekowi myślącemu.
Życzę Tobie, byś w realizowaniu SWOJEGO ŻYCIA wspiął się na wyżyny i znalazł tam satysfakcję!
Byś wiedzę odkrytą w książkach i podróżach wykorzystał ku dobremu.
Byś nie miał nikogo, kto będzie Tobie podcinał skrzydła.
Niech nie przytłoczą Cię problemy, które mogą wpłynąć na zmianę podjętych wcześniej planów i marzeń.
Nienawiść prowadzi do śmierci. Nie zabijaj drugiego człowieka w swoim sercu!
Proszę!!!
„Kochaj w zamian nie pragnąc zapłaty
Kochaj w gniewie, w chorobie, w radości
Kochaj słodki smak cukrowej waty
Kochaj miłość dla samej miłości
Kochaj świat, co w szaleńczym wciąż biegu
I bliźniego jak siebie samego”
:)
xanthosomo, chyba nie zrozumiałaś, co jest obiektem moich mocno negatywnych uczuć – nie przeciętność bynajmniej.
żyj w swoim pozytywnym świecie i miłuj bliźnich (i niejadalne zwierzęta), ja mam inny temperament i naturę, więc pozwól, że inaczej będę reagował na świat.
“Ależ proszę, …nie zjem Panu”
Tyle, że ja również nie pisałam o przeciętności, Vontrompko, lecz o ludziach, których jako żywo masz gdzieś. To oczywiście nie mój problem, gdzie ich masz. Widocznie z Twoim temperamentem mieszczą się oni “tam” Tobie. I dobrze!
A mój świat wcale nie jest pozytywny! To złudzenie, któremu tak sugestywnie uległeś. Ale każdemu może się, to zdarzyć:)
Pozytywne natomiast jest moje myślenie, w którym nie ma miejsca na ubliżanie drugiemu człowiekowi, bez wzlędu na jego kolor skóry, narodowość, temperament, naturę i przyzwyczajenia. W tym miejscu Ty żle interpretujesz moje słowa:) Ale ten problem również nie jest mój:)
Adieu Chłopcze o temperamencie i naturze tak cudownie odmiennej, że aż niepojętej:)
I bez skrępowania… reaguj na świat według własnej woli.
pszepszzm, ale to potwarz bo wcale nie łysieję, to tylko wysokie czoło :-). reszta się zgadza i uprasza się o zaprzestanie ingiw.. inwidila.. podglądania.
wątróbka rulez, rmf kanałami.
reality check – z 2-letnim dzieckiem trudno pójść do prawdziwego teatru, czy choćby kina.
i oni się tak łatwo mnożą i rodziny zakładają… a idealiści chodzą, niepomnożeni, bezrodzinni i sami…
leniuch – a BEZ 2-letniego dziecka nie można?…
nienawidzisz przeciętności ?
Jeśli pojawi się przeciętność to odrzucisz zabawki ?
Żona w kąt ? Bo od dekady ?
Do przeżywania życia potrzebna jest wrażliwość. Nawet przeciętne życie można przeżywać czego liczę tutaj liczne dowody.
Niektórzy nie przeżywają tego życia – to przeciętni może ? co nie ? Ci od rmf fm&39;u ?
Przeciętne, przeciętne, przeciętne, żeby tylko nie mieć, można się nabawić nerwicy od błyskotliwości dnia i próbom jej dorównania.
a ludzie od reklamy ?
Czy wiedzą co robią czy robią po prostu swoją pracę ?
przeciętność jest nudna po prostu, nie lubię jej, ale nie budzi silniejszych emocji
to nie jest post o przeciętności
to post o macherach od kreacji tej przeciętności, szkodliwych dla tkanki społecznej jak nowotwór.
Vontrompka
ale czy tym sposobem nie chcesz wprowadzić kulturalnego wyścigu szczurów…
A poz tym kto miałby oceniać, kto jest wyżej od przeciętnej, może chcesz władzy poprostu…
Dada, ależ nie.
Bardzo nie podoba mi się schlebianie gustom tzw. średniej uprawiane przez tzw. elitę.
Uważam, że to jest szkodliwe, bo zaniżające poziom i bardzo kiepskie edukacyjnie. Jestem taki mały pozytywista i wierzę, że masy należy oświecać – i że to jest obowiązek tych, którzy potrafią to robić. Natomiast obecnie ci, co to potrafią, są totalnie skorumpowani pieniędzmi swoich klientów i zaślepieni gonitwą za skutecznością, mierzoną sondażami, słupkami…
ci macherzy niszczą tkankę społeczną, bo zabijają naturalne i spontaniczne odruchy, pokazując je w kontekstach komercyjnych; rozwalają dobre i przydatne rytuały; obniżają poziom komunikacji, bo idą na łatwiznę i wykorzystują prostackie stereotypy oraz banalne skojarzenia.
nie ma potrzeby, żeby ktokolwiek oceniał, co jest powyżej przeciętnej, a co nie. Chodzi o to, żeby uwolnić kreatywność i choć częściowo uniezależnić główne kanały komunikacji w społeczeństwie (a jest to – stety czy niestety – rozrywka – i reklama też) od ogromnych pieniędzy korumpujących je i ograniczających formę i treść do takiej postaci, która pasuje do ostatniego sondażu.
żadnych wyścigów szczurów, żadnej władzy. :)
każdy moze mieć w dupie co chce (i co mu się w niej zmieści)
pragnąłbym tylko zauważyć, że nienawiść jako taka jest mało konstruktywna
nie można uniezależnić głownych kanałów komunikacji od wielkich pieniędzy i tego, co owe pieniądze powodują. można natomiast je ignorować. bezczelnie ignorować.
kłaniam się pięknie
amen!
skfar, oczywiście, że nienawiść jest destruktywna. Destrukcja bywa konieczna przed konstrukcją.
ignorowanie kanałów nic nie pomoże, jeśli rykoszetem oberwiesz z powodu zbudowanego przez te kanały stereotypu.
zawsze będą jakieś stereotypy (to immanentna cecha bycia w społeczeństwie)
nonkonformizm to bezpieczne złudzenie – jest takim samym wytworem jak to co płaskie, wygodne i nijakie, czyli to przeciwko czemu stroszysz kolce
zachowaj energię i buduj w sobie puste przestrzenie, półki na ksiązki i ściany na obrazy
:)
życzę pięknych konstrukcji
czy na twoim kursie wyrażania emocji, znalazł się jakiś symbol wyrażania całkowitego zgadzania się z tym co napisałeś?
to chyba nie należy do działki wyrażania emocji.. to chyba jakiś inny kurs.. muszę sprawdzić w Logo, dział Styl Życia, na pewno coś tam proponują.