czyli o polsko-bośniackich różnicach i podobieństwach.
zęby
stwierdza się pewne braki. zęby generalnie występują nieco rzadziej niż na terenie polski. próchnica wywarła wielkie spustoszenia. śliczne bezkłe dziewczyny, szarozębi wysocy młodzieńcy. popularne u nas aparaty nazębne mają tu, rzecz jasna, bardziej ograniczone zastosowanie. jakoś nikt nie uśmiechnął się autorowi do aparatu. fotograficznego.
muzyka
lokalni dominują, balkan pop zdecydowanie wygrywa z jankesami, cichutko maderfakujących w kąciku. muzyka poturczona raczej, choć jak narodowy klejnot traktowana. w radiu trafiają się też kawałki mniej zorientalizowane, słowiańskie trochę bardziej jakby: takie rzewne polki w intrumentacji a la grek zorba, śpiewane belcantem. tak czy owak mają tu cały legion popularnych, sprawnie śpiewających piosenkarzy (na żywo też). natomiast nad wisłą króluje Głusia Andrzejewicz.
magia
wiara w magiczne miejsca, cuda i widzenia znana jest także w bośni. ale w međugorje, podobno drugim największym sanktuarium maryjnym na świecie polak może spokojnie uśmiechnąć się z wyższością. od razu widać, kto naprawdę kocha świętą panienkę. na dodatek ze świętej panienki kochają tu, jak widać, głównie boże narodzenie. wiadomo, złoto, mirra, kadzidło, wycieczka do egiptu all inclusive.
z drugiej jednak strony, to właśnie tamtejsza maryja stała się symbolem katolickiego głosu w twoim domu.
z innych magii, my co prawda mamy ze dwa (a może już więcej?) czakramy, ale bośniakom możemy skoczyć (pokaż panu gdzie), bo oni mają piramidy, i to od razu trzy. energia kosmiczna wymienia się na maksa, coś tam odkopują, żeby lepsza ta energia była. autor nic nie rozumie, wlazł tylko na jedną z nich (220 metr..ufff.. giza i cheops to pikuś), porobił zdjęcia z góry i zapomniał z dołu. można sobie obejrzeć tu i tu.
ameryka
chociaż muzycznie tu w zaniku, to jednak zdecydowanie jest kochana, przynajmniej przez niektórych. ale oni zdaje się mają jakieś powody. zdjęcie zrobione w buregdżinicy, czyli takim tanim barze z burkami.
jakaś tam ambiwalencja wynikająca z nieco innych atrakcyjnych wzorców jednak pozostaje. nic nie jest proste na tym świecie. promocja islamskich wzorców na tyłach kiosku z gazetami:
prezydencka para – oniemiałem
to na gorąco czy zimno pisane? ;-)
na gorąco oczywiście. tu wszystko zawsze na gorąco. a czasem też odgrzewane. ;p
aleś mi odpowiedział. Gorące czy odgrzane?
jeszcze stamtąd. bo teraz już stąd.
więc chyba gorące. :)
:-) to nietypowo.
Kiczowate wszystko, prawda? ale jakoś mniej razi niż kicz u nas