to kupilbym butelke Jima Beama i po zuzyciu zawartosci opisalbym z melancholijna autoironia oraz liryczna swada, jak zostalem sprowadzony na zla droge przez dziesieciolatke z Ihlary (za blogoslawienstwem mamy kupionym za pare monet) i przez godzine przedzieralem sie przez kolczaste krzaki, bloto i skaly, zamiast isc wygodna sciezka po drugiej stronie potoku. do tego samego celu, ale omijajac wszystkie przepisowe atrakcje. a potem napisalbym, ze przy stoliku na glownym placu w Ihlarze pilem herbate z trzema Turkami, z ktorych jeden byl burmistrzem albo radnym (“small politician”) tego miasteczka i mial dziesiecioro dzieci, drugi wykuwal nowa droge dla potoku w wawozie a wczesniej byl 20 lat w Duesseldorfie i splodzil czworke, trzeci zachwycal sie Koseckim i mial tylko dwojke. wspomnialbym tez, ze w pelnym sloncu przygladalo sie nam az trzech Ataturkow. i napisalbym byc moze, ze rozmowa rozpadala sie na pojedyncze, nieskladne slowa, ktore nieustannie zamienialy sie w cisze, troche spieta, a troche leniwa. i rozwazalbym los tych Turkow, rzucanych po swiecie, w planie historycznym i jednostkowym. i swoje drgnienia na tle tych planow.
ale ostatnio nie pije alkoholu.
(to jedno z mozliwych wyjasnien).
W tym kraju z liczby dzieci można określić status społeczny i majętność danej osoby ;) ? Kobieta nawet mała prostymi ścieżkami nie chodzi – bo to nudne, a przy okazji można sprawdzić (przetestować) faceta -jego wytrwałość, cierpliwość, poddaństwo, zdolnośc do manipulacji nim itp itd. Kobiety sobie radzą mhm :))
po calej butelce… to zgon, a nie pisanie ;)
i wszystko z powodu wydumanej abstynencji ;)
napij sie i napisz, a ja to kupie.
:-)
w tym aucie, to nie Stasiuk?