katecheta mówił, że dusza wstępuje w jajeczko w tym samym momencie, co plemnik. anihilacja tejże stanowi zatem grzech równie śmiertelny, co zadźganie przechodnia.
mówił też, że czyściec to garaż, przez który wchodzi się do nieba, jeśli nie mamy kluczy do drzwi frontowych.
każdy zaś, kto się bawi ptaszkiem, popełnia samogwałt, tracąc wszelką godność i człowieczeństwo.
a wczoraj będąc wbrew swej woli w kościele usłyszałem, jak ksiądz skanduje ku niebu zaklęcia “o ty, który zmieniasz pory roku, zmiłuj się nad nami”
Sliczności:)
Smutna blastula.
I co było potem?
przyszłość jawi się fatalnie
Wieczna Zmarzlina.
Lód Bambi no.
(i napisałem bambi, napisałem…? no i źle: powinno być: Bejbi… {i „Yes!” a nie „mo” oczywiscie. od G. od gitary.})
no i Oczywi. „Lud”. Lud no.
(jest.)
no.
bulion Ezopa.
chyba dupaezopa (albo Europy, co to białego byka wytentego. w pilkę kopaną, w gdańsku czy w smoleńsku gdyż mnie się myli. z jajami ezopa Oczywi.)
katecheta mówił, że dusza wstępuje w jajeczko w tym samym momencie, co plemnik. anihilacja tejże stanowi zatem grzech równie śmiertelny, co zadźganie przechodnia.
mówił też, że czyściec to garaż, przez który wchodzi się do nieba, jeśli nie mamy kluczy do drzwi frontowych.
każdy zaś, kto się bawi ptaszkiem, popełnia samogwałt, tracąc wszelką godność i człowieczeństwo.
a wczoraj będąc wbrew swej woli w kościele usłyszałem, jak ksiądz skanduje ku niebu zaklęcia “o ty, który zmieniasz pory roku, zmiłuj się nad nami”
gdzie. ja. kurwa. żyję. :””(
w clipboardzie.
@clipboard
przepiękne, nie widziałem wcześniej. dziękuję.
serce mi sie kraje. piękne.
Winter is coming