kiedy byłeś bardzo mały, rodzice zapisali cię do klubu filatelistów. chcieli dla ciebie dobrze, a zresztą wszystkie dzieci zbierały wtedy znaczki i taka to była bez większej refleksji konforma. to było tak dawno; i od tak dawna ich nie zbierasz, pogubiłeś klasery, nie płacisz składek. z głowy ci się odkleiło i wypadło, aż trudno ci uwierzyć, że ktoś nadal je gromadzi albo gdzieś nalepia, że nadal kursują w ważnych sprawach, w, jak sądzisz, bezwiednych rytuałach, co jednoczyć miały ludzi. a przecież — gdy przypadkiem trafiłeś pod tamten sklep, źródło twych periodycznych ówczesnych radości, gdzie odbierałeś pakieciki z walorami — zdziwiłeś się, otóż dalej działa i prosperuje.
mówią ci — wypisz się, co im masz wisieć w rejestrze. przynajmniej nikt ci na grobie nie wykuje „zasłużony filatelista”, co śmieszne — mówią. ty odpowiadasz, że tę akurat sprawę masz w jednym z cielesnych otworów, którymi hojnie obdarzyła cię natura. a może to wcale nie obojętność i nie lenistwo przyciężkiego dupska, przyznaj się. może boisz się i ubezpieczasz. bo co, jeśli mimo zaniku papierowej korespondencji wciąż krzepki filatelizm będzie afunkcjonalnie olbrzymiał i pod pocztowym monopolem produkował coraz obfitsze i potworniej efektowne bloki i całostki, a ich płatami przykrywał kraj cały, rządzony sprawiedliwym stemplem Listonosza Wielkiego? wtedy w ząbek urwana kancera cywilna, wiesz o tym.
lęk i wątpliwość zostawiamy tobie. obojętność zastrzeżona jest nam. stawiamy przy tobie znaczek z datownikiem ostatniego dnia obiegu.
Ach wy, vontrompka, ciągle i tylko o tej religii
a to nie o znaczkach było?
filateizm, login ma racyę
Na ogół wolę Twoje wpisy gdzie kreska przeważa nad literkami, ale tym razem z uznaniem zasyłam pozdrowienia dla gołych literek. Niech seria lubelska nad Twoim łóżeczkiem się świeci.
Moje gruczoły od razu wydzielają współczucie!
czy ja wiem, o czym ja.
andsolu, gołe literki, zarumienione, dziękują i przekazują pozdrowienia od Traugutta, Kościuszki i tego trzeciego.
opi, uświadomiłem sobie właśnie, że GRUCZOŁ to bardzo dziwne słowo.
dziwnie rzeczy dzieją się ostatnio
podobno zauważony został wzmożony transfer białowiskich żubrów
np w okolicach podwarszawskiego Konstancina,
dostrzeżono u tych, że żubrów wzmożony zarost typu wąs, stoją i patrzą spode łba,
to żeby się nie uśmiechać,
jednak, słyszy się też o rzekomym długotrwałym prześladowaniu pewnej sarny
ze względu na kolor i wielkość oczu
ogólnie chce się integrować, więc, widziano ją za wąsami samego Dali Salvadore
na podstawie rachunku prawdopodobieństwa wyliczono, że
to łosice należy wziąć pod ochronę
a wszystko przez to, że nie ktoś wdepnął w gniazdo trzmieli
tylko dotąd nie wiadomo kto, po co i dlaczego …
za tym wszystkim stoi
ani dyr.Orwell ani król Lem
nie wpadliby w to koło, rpm hobbystów
co filatelistycznie afunkcjonalne obrzmiał,
a kiedyś było inaczej
;)
Spalarnia listów nieopłaconych już na nas czeka.
życie, nie dolina,
w której się chochoł z Włóczykijem myli,
a ludzki….
został “chenerał wojewódzki”
Jak to nie o religii, skoro wyraźnie jest napisane:
kiedy byłeś bardzo mały, rodzice zapisali cię na religię. chcieli dla ciebie dobrze, a zresztą wszystkie dzieci chodziły na religię i taka to była bez większej refleksji konforma. to było tak dawno; i od tak dawna nie chodzisz do kościoła, pogubiłeś sumienie, nie dajesz na tace. z głowy ci się odkleiło i wypadło […]
Z tymi znaczkami to tylko taka metafora w postaci kultu cargo.
Litera to też Kreska a może nawet przede wszystkiem. (a skoro na Początku było Słowo = o Religii.)
nullus deus sine linea.