To okropne. Tasiemiec nie jest również zdolny do partycypacji w dobrodziejstwach społeczeństwa obywatelskiego. Po zastanowieniu (głębszym), nie można się oprzeć wrażeniu, że demokracja nie jest najlepszym z możliwych rozwiązań systemowych dla tasiemców.
Kult Maryjny również nie jest specjalnie atrakcyjny dla tasiemców. Mało co jest.
Chyba wsadziłeś kij w polemiczne oko (dawniej mrowisko).
Dodam, że problematykę studiuję już od jakiegoś czasu. Poczucie wykluczenia musi być dla tasiemca dojmujące mimo tak bliskiej integracji, jednak przecież pozornej, ze swoim żywicielem; i, choć potrafi on znaleźć chwilowe pocieszenie w ożywczych sokach szczodrze udostępnianych przez gospodarza, to jednak wymaga, potrzebuje, łaknie zwykłego, zwierzęcego zrozumienia. Ponadpłazińczej solitarności.
To okropne. Tasiemiec nie jest również zdolny do partycypacji w dobrodziejstwach społeczeństwa obywatelskiego. Po zastanowieniu (głębszym), nie można się oprzeć wrażeniu, że demokracja nie jest najlepszym z możliwych rozwiązań systemowych dla tasiemców.
Kult Maryjny również nie jest specjalnie atrakcyjny dla tasiemców. Mało co jest.
Chyba wsadziłeś kij w polemiczne oko (dawniej mrowisko).
Dodam, że problematykę studiuję już od jakiegoś czasu. Poczucie wykluczenia musi być dla tasiemca dojmujące mimo tak bliskiej integracji, jednak przecież pozornej, ze swoim żywicielem; i, choć potrafi on znaleźć chwilowe pocieszenie w ożywczych sokach szczodrze udostępnianych przez gospodarza, to jednak wymaga, potrzebuje, łaknie zwykłego, zwierzęcego zrozumienia. Ponadpłazińczej solitarności.