Łowicz, tyle skojarzeń, taki potencjał. Stare domki, stare kościoły, ogromny trójkątny rynek, tradycja kolorów, strojów, wystrojów – to powinno być coś fantastycznego. Tymczasem miasto żyje pod obcą okupacją, trwa kampania, setki kampanii na raz, nie kulami są jednak ostrzeliwane pastelowe tynki, lecz szyldami, banerami, setkami, tysiącami, z Corela kaliber dziewięć, a każdy kolorowszy i z fontem bardziej. Są tacy, co mają trzy zawieszki, każda fundamentalnie inna. A co, jeśli ta okupacja nie jest obca? Łowicz: taki przedsiębiorczy, taki nowoczesny, taki zupełnie nie wsiowy.
Kontrapunktem dla Łowicza jest Muzeum Ludowe we wsi Sromów, tak, to właśnie, z tego drogowskazu krążącego w sieci, jak już odeśmiałeś/aś sobie przeponę, to: zaprawdę, znakomite miejsce. Cztery budynki, setki rzeźb (ruchomych!), wykonanych głównie przez nieżyjącego już Juliana Brzozowskiego, ale również tworzonych ciągle przez jego syna, Wojciecha, który po tym miejscu oprowadza (i je prowadzi, muzeum jest prywatne). Na dodatek pająki i wycinanki Wandy Brzozowskiej (żony Juliana), płaskorzeźby o treści patriotycznej wykonane przez stryja z Włocławka, obrazy malowane przez siostrę. I jeszcze zbiory strojów, mebli, wozów. Bardzo mi się podobało, must see dla każdego, kto chce dotknąć żywej kultury łowickiej.
ech, gdzie te zgrzebne czasy peerelu, tfu…
Panie, nie ma opozycji Stare-Nowe. Było brzydko, jest komputerowo. Kiedyś Pan mogłeś kolorować Odbitkę, teraz za Pana robią to mniej utalentowane stada, za to na Żywo.
A że można inaczej, pokazuje centrum Krakowa, mam dowody na zdjęciach, jak strasznie tam było jeszcze parę lat temu.
Ciekawe czy >>ELITA PAŃSTWA<< (wzięta w cudzysłów) ze zdjęcia 3 od końca jest świadomym zabiegiem?
o! znowu panicza rozczarowała prowincja, onegdaj wielkanocna ściana wschód teraz zaś łowicz bo brzydki i nie został skansenem ku rozrywce jaśnie pana wycieczek
o, znów nic nie rozumiesz.
jeśli uważasz, że jedyną alternatywą dla skansenu jest miasto pokryte tandetą reklamową – to może skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą, ja Ci nie pomogę.
jeśli czytasz w tym wyższość wobec prowincji, to czytaj uważniej. Autor nie ponosi odpowiedzialności za filtrowanie treści poprzez kompleksy Czytelników.
mieszkam od zawsze w Warszawie, jednym z najbrzydszych miast świata (gra w tej samej lidze, co Bukareszt czy Belgrad) i mam wrażenie, że ta brzydota nie całkiem jest winą hitlerowskiego okupanta. winię raczej bezhołowie, zwane także indywidualną przedsiębiorczością, któremu – w imię wolności & pekabu – nikt niczego nie śmie zabronić.
mieszkam od zawsze w Polsce, jednym z najbrzydszych krajów świata… Łowicz leży w tej Polsce. Łowicz marnuje swoje atuty.
oczywiście: brzydota Warszawy, Łowicza, Polski w gruncie rzeczy mało komu przeszkadza. ale ja nie piszę do tych, którzy estetykę mają wewnątrz końcowej części przewodu pokarmowego.
pogłaskaj kota i nie troluj więcej.
kot +1
@gajowy, właśnie pomyślałem, ile można wyrazić różnie stawiając cudzysłów: “elita państwa”, “elita” państwa, elita “państwa”
To nie cudzysłów tylko starszy sierżant.
a więc 92 niedaleko 74, jadę!
A gdzie zdjęcia tych sromów?