nie licząc tranzytów nie byłem w tym kraju ze 30 lat, czyli nigdy.
trochę się tu zmieniło, pewnie wszystko, przyjmę każdą wersję, bo zdegenerowane synapsy nie przechowały zbyt wiele. a okolice Ołomuńca (nie mogę się pogodzić ze słowem Olomouc) to dla nich z pewnością nowość.
odhaczone: smažený sýr, kofola z kija, serek roladka (ale mało śmierdział, więc to chyba nie Ten, ołomuniecki), za dużo piwa.
czescy cykliści lubią, jak jest trudniej
pejzaż antropozoficzny z Czeszką
reuse, recycle, revenge
są znaki
strach jest
bąbelki są
grubaś Maryjo, łasa, pełna
krem z tobą
i błogosyconaś ty między niejadkami
i błogosycon owoc żywota twojego je liczne ciastka trochę przypominające bajaderki.
był taki popularny nie tylko w Czechach album Beatlesów pt. “Please Please Me”
Czy piąte zdjęcie to na fiszplacu?
osobiście w zbyt wielu miejscach nie bywałem. staram się zwiedzić wrocław ale mam z tym jakieś trudności. wydaje mi się że ten wrocław to jakiś wielki fejk gdzie nie pójdę tam krasnale. powinienem go chyba opuścić, raczej wyrosłem z krzyków z innych rzeczy jak internet, tv, radio, też.
za to dorosłem do tego by takiemu krasnalowi zajebać bez rozmowy
Kiedyś też postawiłem się krasnalowi, ale mnie spławił, bo to był Pracz Odrzański.
to kremówki… albo czekolada studencka
@Euzebiusz: yyy, Horni Nameste, może ma jakąś inną nazwę?
@jednorazówka: zwiedzanie to wielki trud.
@przychodzien: nie stawiaj się krasnalom. kładź się im.
@vazq: studencka za mną chodzi, jak ten krasnal. ale a to za ciepło, a to za syto.
@vontrompka: jeśli seks, to tylko bezpieczny http://cs418816.vk.me/v418816742/a74b/FCeT8iC1YGE.jpg
W Ołomuńcu na Fiszplacu:
https://www.youtube.com/watch?v=4zWiLPlnGaU (NSFW), stara polska pieśń żołnierska.