i coby tu Mądrego )+ Doffcipnego) napisać? że winda może się urwać; a Grób — rzadziej… za słabe (lina mocna ale Dowcip zbyt subtelny). że w Windzie też jadą nieboszczyki? że na Tamtym Świecie tłok większy, niż w Windzie; bogdyż Miljardy = poprzednich Pokoleń…
no, coteż by Mądrego.
wolę samotność w windzie niż domniemanie w grobie
(Hm, do tej pory nie myślałam o windzie jako o czymś w rodzaju laboratoryjnej wirówki do oddzielania duszy od ciała.)
nie lubię windy, ani grobów.
“W górę jedzie czy w dół”
i coby tu Mądrego )+ Doffcipnego) napisać? że winda może się urwać; a Grób — rzadziej… za słabe (lina mocna ale Dowcip zbyt subtelny). że w Windzie też jadą nieboszczyki? że na Tamtym Świecie tłok większy, niż w Windzie; bogdyż Miljardy = poprzednich Pokoleń…
no, coteż by Mądrego.
Na wszelki wypadek cieszę się już teraz.
Mimo wszystko lepiej zatrzasnąć się w windzie niż w grobie…
Dla Was artystów łatwo się wymądrzać przeciw windzie, ale dla mnie winda to jedyna szansa wywyższenia się.
http://www.newyorker.com/humor/issuecartoons/2011/11/07/cartoons_20111031#slide=4
miało być: http://media.photobucket.com/image/new%20yorker%20cartoon%20of%20the%20week%20elevator/fingerstyle2/banjoelevator.gif
w urnie chcę tylko Velvet Underground, jeśli się zmieści. ciekawe, co z tantiemami.
Jak jedna rolka Velvet to się zmieści.