Ale będzie fajnie z tymi imigrantami, już przebieram nóżkami, piekę chleb i wykopuję sól. Na powitanie złożę sobie i imigrantom serdeczne życzenia integracji (nietworzenia gett i niepowiększania plam bezrobocia), respektowania lokalnego prawa i niewchodzenia sobie wzajemnie na łeb pod pretekstem politycznej poprawności. W Polsce integracja przebiegnie na pewno o wiele lepiej niż we Francji, bo jesteśmy dużo serdeczniejsi, Europa wyciągnęła wnioski z dotychczasowych marnych strategii, a Unia i polscy podatnicy chętnie wyłożą środki na wędki zamiast ryb dla nowo przybyłych gości. Liczę też głęboko na to, że w najbliższym czasie muezzin nie będzie się przekrzykiwał z dzwonami o 6 rano, żeby opowiedzieć mi, jak mam walczyć z zepsutym zachodem i środkowym wschodem.
Nie będzie fajnie. Ale do wyboru mamy obserwowanie kolejnych setek, tysięcy trupów.
Tu nie ma dobrego wyjścia, ale są mniej lub bardziej przyzwoite. Oraz: ci ludzie nie przyjeżdżaliby tu, gdyby tam było choćby w miarę spokojnie. W naszym najlepszym interesie jest doprowadzenie do pokoju, ale wątpię, żeby było nas na to stać.
@wodny: “serdeczniejsi” Polacy, jak piszesz, nie są, a byli – dawno temu, kiedy jeszcze żyło pokolenie Polski przedwojennej, Polski wielokulturowej, wieloetnicznej. W tej chwili od dawna jesteśmy jednym z najbardziej ksenofobicznych narodów Europy. Nie wierzysz, to załóż turban, myckę, dżalabiję czy burkę i przejdź się ulicami dowolnego polskiego miasta i posłuchaj komentarzy.
W Polsce obowiązuje urawniłowka. Każdy musi być taki sam, mieć “polskie” imię, ubierać się “po polsku”, obchodzić święta itd. Odstępstwa od normy nie są tolerowane.
W Polsce dużo trudniej będzie się imigrantom zintegrować. Zresztą – od kiedy integracja jest czymś pożądanym? Czy Polacy w Anglii czy Francji się integrują? Skąd, przeciwnie, cały nacisk kładzie się właśnie na zachowanie przez nich polskiego języka, polskich zwyczajów, polskiej kultury…
tutaj też 2022 mówi ‘sprawdzam’ i pokazuje że jeżeli komuś dzieje się krzywda, a ten ktoś życzy sobie skorzystać z naszej gościnności aby uratować życie i zdrowie, to zrobimy dużo, żeby mu pomóc
ale jeżeli zdecyduje się obcinać głowy za myśli które mu się nie podobają, to nie ma takiej ilości kredy której nie zużyjemy, aby wyrazić nasz sprzeciw na chodnikach…
Sorki. Taki ma
Sorki, taki mamy klimat. Mentalny…
Ale będzie fajnie z tymi imigrantami, już przebieram nóżkami, piekę chleb i wykopuję sól. Na powitanie złożę sobie i imigrantom serdeczne życzenia integracji (nietworzenia gett i niepowiększania plam bezrobocia), respektowania lokalnego prawa i niewchodzenia sobie wzajemnie na łeb pod pretekstem politycznej poprawności. W Polsce integracja przebiegnie na pewno o wiele lepiej niż we Francji, bo jesteśmy dużo serdeczniejsi, Europa wyciągnęła wnioski z dotychczasowych marnych strategii, a Unia i polscy podatnicy chętnie wyłożą środki na wędki zamiast ryb dla nowo przybyłych gości. Liczę też głęboko na to, że w najbliższym czasie muezzin nie będzie się przekrzykiwał z dzwonami o 6 rano, żeby opowiedzieć mi, jak mam walczyć z zepsutym zachodem i środkowym wschodem.
Nie będzie fajnie. Ale do wyboru mamy obserwowanie kolejnych setek, tysięcy trupów.
Tu nie ma dobrego wyjścia, ale są mniej lub bardziej przyzwoite. Oraz: ci ludzie nie przyjeżdżaliby tu, gdyby tam było choćby w miarę spokojnie. W naszym najlepszym interesie jest doprowadzenie do pokoju, ale wątpię, żeby było nas na to stać.
Pokoju, a nie, na litość boską, demokracji.
@wodny: “serdeczniejsi” Polacy, jak piszesz, nie są, a byli – dawno temu, kiedy jeszcze żyło pokolenie Polski przedwojennej, Polski wielokulturowej, wieloetnicznej. W tej chwili od dawna jesteśmy jednym z najbardziej ksenofobicznych narodów Europy. Nie wierzysz, to załóż turban, myckę, dżalabiję czy burkę i przejdź się ulicami dowolnego polskiego miasta i posłuchaj komentarzy.
W Polsce obowiązuje urawniłowka. Każdy musi być taki sam, mieć “polskie” imię, ubierać się “po polsku”, obchodzić święta itd. Odstępstwa od normy nie są tolerowane.
W Polsce dużo trudniej będzie się imigrantom zintegrować. Zresztą – od kiedy integracja jest czymś pożądanym? Czy Polacy w Anglii czy Francji się integrują? Skąd, przeciwnie, cały nacisk kładzie się właśnie na zachowanie przez nich polskiego języka, polskich zwyczajów, polskiej kultury…
dokładnie, jesteśmy złamasami, i nie możemy ich przyjąć, bo są silniejsi od nas i prędzej czy później nas zniszczą.
tutaj też 2022 mówi ‘sprawdzam’ i pokazuje że jeżeli komuś dzieje się krzywda, a ten ktoś życzy sobie skorzystać z naszej gościnności aby uratować życie i zdrowie, to zrobimy dużo, żeby mu pomóc
ale jeżeli zdecyduje się obcinać głowy za myśli które mu się nie podobają, to nie ma takiej ilości kredy której nie zużyjemy, aby wyrazić nasz sprzeciw na chodnikach…