co pan robi? patrzę, jak czas płynie. czas. patrz pan, tonie! to nie czas. anus.

co z ciebie wyrośnie?

to nie jest fajka. fajka. to jest fajka.

jak zbić z tropu kobietę na pierwszej (drugiej, ..., n-tej, gdzie n<5) randce (porada hipotetyczna w trzech punktach) na pierwszą randkę przychodzisz z teczką. po przywitaniu i, jeśli n=1, przedstawieniu otwierasz teczkę i wyjmujesz wcześniej wydrukowany i wycięty według szablonu kwiatek. kwiatek warto nakleić na kartonik, żeby nie był znacząco obwisły. kwiatek wręczasz. propozycja podania tym długim zawsze do dołu! ludzik nie jest częścią zestawu ona się śmieje, jeśli nie, zamknij teczkę i daj se spokój. jeśli tak, to też zamknij teczkę. po paru minutach miłej rozmowy znienacka oraz z wewnętrznej kieszeni marynarki wyjmujesz wydrukowaną i wyciętą pszczółkę (podklej ją taśmą dwustronną). pszczółkę bzycząc nalepiasz na kwiat, na oczach zdezorientowanej kobiety. jeśli uważasz, że jest za ciepło na marynarkę, to twój problem, koleś (ang. dude). po następnych paru minutach z drugiej kieszeni wyciągasz poniższy dymek, także podklejony taśmą dwustronną - i naklejasz go na kwiatku, pod pszczółką. pięknie, kurde, ja z papieru, kwiatek z papieru, miód to chyba zrobię z paździerza. to powinno ją całkiem zmieszać, spodziewała się pewnie czerstwego dowcipu o zapylaniu, a dostała paździerzowy żart o miodzie. jeśli tak jest, to przejdź do zadań trywialnych (wiadomo). jeśli nie, to pewnie niedokładnie wyciąłeś pszczółkę: spójrz, wyszedł ci bąk. autor nie ponosi odpowiedzialności za morule powstałe w wyniku prób weryfikacji hipotezy. czego potrzebujesz: komputer z dostępem do vontrompka.com, drukarka, kartka białego papieru, kartonik jakiś, klej kostny typu plastuś, taśma samoprzylepna dwustronna - 5cm, nożyczki, marynarka, kobieta, kurczak skala trudności, skala magii, bristolska skala stolca

kliknięcie nieco powiększa

człowiek. ryc.1 transformacja banalna. ryc. 2 transformacja naiwna. dobro. zło.

prysłość przyszłość

Piosenka pracownika agencji reklamowej  Najmilsze są te kampanie, co dają utrzymanie. Czemu promuję chłam? Bo na to budżet mam. Zaśmiecę parę główek, wyświechtam kilka słówek, lecz tego klient chce i rośnie PKB.  Tu pieszczę uszko dżingla wybuszki em, tam pstry billboardzik target już korci. Pimpuję branda, z flasha girlanda, na amfie spoty... Brzydzę się? Co ty, skoro uiszczą gratyfikację, dola kurwiszcza ma bytu rację.  Najmilsze są te kampanie, co dają utrzymanie. Gdybyś zlecenie miał - mam japko c i v. Wzlatuję po godzinach w oparach i mnie spina, że jakieś byle putto ma siedem pięćset brutto. śpiewać do melodii "Najmilsze są drobne panie" duetu Przybora - Wasowski

witamy w naszym studio gościa, Pana Boga. specjalnie dla naszych widzów złamie Pan jedno prawo fizyki. dzień dobry. tak. może na przykład cofnę czas. reklama. aby zatrzymać efekty starzenia, smaruj się naszym przeterminowanym łojem wieprzowym. już za chwilę: ostre kiełki - film sensacyjny dla rolników.

Sprawa drugiej nitki warszawskiego metra wzbudza ogromne emocje u mieszkańców stolicy, Polski a nawet całego świata. Przedsięwzięcie to nie ma precedensu, ponieważ nikt jeszcze nie zbudował drugiej linii metra w Warszawie.

Wiadomo już, że nowy tunel będzie dość krótki (- Bo nie chcemy wpaść w długi – żartuje inż. Urban Miejski) i dotrze tylko do niektórych dzielnic. – Tunel to nie gumka w majtkach pana żony – ponownie żartuje inż. Miejski. – Nie rozciągniemy go, bo niestety szybko pęka. To wina delikatnych prefabrykatów z gumki myszki – wyjaśnia już serio. W tej sytuacji w magistracie powstaje projekt koncepcji, by tunel okresowo przeciągać raz w jedną, raz w drugą stronę. – W ten sposób wszyscy będą zadowoleni – mówi specjalista St. Arszy. – Mieszkańcy dzielnic zachodnich będą docierać do centrum w dni parzyste, a wschodnich w nieparzyste. A być może na odwrót, ale tym zagadnieniem zajmuje się zespół specjalnie zaproszonych dżdżownic z Banku Światowego.

Mechanizm przesuwania tunelu został opracowany przez doktorantów z Politechniki Warszawskiej. – Tunel będzie zasysany przez mieszkańców odpowiedniej dzielnicy, którzy na dany znak będą wyciągać płucami powietrze z dziury w ziemi – wyjaśnia mgr inż. Albert Bariera-Potencjału – Stosujemy tę metodę z powodzeniem przy udrożnianiu tętnic wieńcowych naszego promotora, dzięki czemu do tej pory miał tylko dwa zawały i możemy go rozmrażać na seminaria. Można jej śmiało użyć w naszym metrze – dodaje.

Opozycja swoim zwyczajem stara się rzucać kłody pod nogi ciężko i sumiennie pracującej ekipy magistratu. Szef klubu opozycji zadał pytanie, czy takie zasysanie nie grozi dekompresją znajdujących się w metrze pasażerów, co może skutkować znacznymi kosztami usuwania tkanek ze ścian wagonów. Rzecznik urzędu miasta odpowiedział mu jednak, że jest w błędzie, co ostatecznie zamknęło usta temu nikczemnemu człowieczkowi.

Jak się niedawno okazało, linie metra przecinając się stworzą znak krzyża. To niebywała koincydencja i cudowny znak dla naszego miasta, jednakże opozycja szuka dziury w całym: – Czy aby nie jest to ostrzeżenie dla obecnie rządzącej ekipy? – pytał rzecznik klubu opozycji, Alfons Nielucki. – No i taka świętość musi znaleźć się w bardziej godnym miejscu, na przykład przy Krakowskim Przedmieściu. Wytyczoną przez komunistów pierwszą nitkę trzeba by przesunąć o kilometr w prawo. Ale na to chyba znalazłyby się środki, choćby z budżetu żłobków – zaznaczył. Na szczęście już następnego dnia okazał się znanym pedofilem.

Osobnym problemem jest czas. Do Euro został niewiele ponad rok i może się okazać, że kibole z całej Europy zobaczą tylko rozkopane miasto. Byłby to straszliwy wstyd i musielibyśmy się płonić albo umrzeć. Miasto pomyślało także o tym i planuje dostarczyć odpowiednie chłodziwo do twarzy mieszkańców. Ponadto realizowany jest scenariusz zapasowy, w którym tunel położy się na ziemi, a środkiem pobiegną urzędnicy ucharakteryzowani na wagoniki. – Wszystko przewidzieliśmy – uspokaja rzecznik magistratu – przygotowaliśmy nawet dożołądkowe kapsułki z głosem Ksawerego Jasieńskiego.

czy wyraża pan zgodę na bycie robionym w wała? nie. te wszystkie dodatkowe opcje. nie potrzebuję ich. może pan w zamian wybrać, że zrobimy panu kupę na głowę. nie wierzę wam. i tak mnie oszukacie.

prawdopodobieństwo twojej śmierci w danej sekundzie wynosi około 0,000000042%. uprzejmie prosimy, abyś nie przyglądał(a) się temu obrazkowi zbyt długo, ponieważ nie potrzebujemy tu żadnych pieprzonych trupów.

nowość! starość. już wkrótce

To Ala, a to Ola. Ala lubi balety, a Ola tabletki. Tabletki to takie leki. A to kto? To Tolek, taki kolo. Tolek lubi tabletki Oli. A to? To kibel. Tolka boli, a to tylko kilka tabletek. - Bul, bul - to tyle Tolek. I tak: tabletki to kat Tolka

antykozica charakteryzuje się stosunkowo krótkim czasem życia

stawiał spację przed przecinkiem, bo był głupim sukinsynkiem