i mówił

czyż nie złudzeniem zrodzonym w głowach waszych jest wiara, że coś znaczycie? czyż sprawczość i wolna wola nie są jedynie igraszką doznań, snem, który wbrew zdrowemu rozsądkowi śnicie na jawie? nieważni jesteście i nic nie możecie, choćbyście góry nawet przenosili. bo was – nie ma. jest tylko ten zlepek atomów, który błędnie zwiecie sobą.

czyż ową hybris, płynącą ze złudzenia własnej autonomii, nie grzeszyli ci, którzy ziemię deptaną swymi stopami ustawiali w centrum wszechświata? na przekór faktom, zaklęci w absurdalnych epicyklach trzymali ją w żelaznych kleszczach nędznych fantazji o swej wyjątkowości, nie pozwalając jej drgnąć ani o sążeń.

a ci, którzy uznać swojego podobieństwa do zwierząt nie chcieli i głosili, że Pan stworzył ich osobno, na swoje, nie bydląt podobieństwo, czyż nie byli równie pyszni?

a cóż powiedzieć o tych, co wierząc w swą nieograniczoną moc nie tylko rzeki odwracali, ale i przeobrażali człowieka, chcąc stworzyć go na wskroś nowego? zgiełkiem słów zagłuszali prawdę o jego z natury przyrodzonych pragnieniach by bezskutecznie podporządkowywać je kolektywowi.

i mówił dalej

ich następcy wbici w tę samą pychę, wierząc w człowieczą potencję, wątpią w fakty, które ich wierze przeczą. ślepi na materię, z której powstali, przekonani są, że wychowaniem i przykładem cnotliwym zmienić się wzajemnie i lepszymi uczynić mogą, wbrew swym naturalnym skłonnościom. że role ich w społeczności można dowolnie formować i z męża uczynić niewiastę, a z niewiasty męża. z naturą swą walczą i wierzą, że siłę mają by wygrać. przypisują sobie wszelkie moce, także i te niszczycielskie. wbrew głosom uczonych mężów oskarżają się o powietrza nagrzewanie i przeznaczają bogactwa na odkupienie tych wmyślonych sobie grzechów, choć nie powietrze, a głowy swe studzić powinni. ale zaprzeczyć tym grzechom – to powiedzieć: tak, mali jesteśmy. a tego nie zrobią nigdy.

i mówił jeszcze

czyż zatem jest ucieczka od tej bezwartości, sposób na uczynienie życia istotniejszym – a mniej złudnym? powiadam wam, nie ma. bo tę białawą galaretę, jaką jesteście, duchem i wolną wolą natchnąć równie trudno, jak ten krawat, który mam na szyi. jest za to dobry sposób, by o tej marności choć na chwilę zapomnieć. otóż mamy w ofercie last minute tygodniowy pobyt na Rodos w czterogwiazdkowym hotelu all-inclusive który gwarantuje udany wypoczynek od beznadziei życia codziennego i od niespełnionych marzeń o wielkości a wszystko to również dzięki niezwykle atrakcyjnemu programowi kulturalno-animacyjnemu odpowiadającemu oczekiwaniom naszych drogich klientów mogących spędzić wiele romantycznych chwil na wyjątkowej żwirowo-piaszczystej plaży ze wspaniałym widokiem na lazur morza egejskiego cena promocyjna tylko tysiąc pięćset peelen gorąco polecam.

brat mówił, że widział oryginalne ksero cienia orła

sekretny plan stalina

a jest to rozwinięcie pewnego pomysłu, na który wpadłem komentując u Kolegi

szczęście na wagę

Amerykańska firma Peach ogłosiła premierę nowego uniwersalnego systemu etycznego mOral, który zastąpi dotychczasowy produkt eThos. Bill Deeds, prezes Peach, powiedział na wczorajszej konferencji prasowej: „We współczesnym świecie zanikły etyczne drogowskazy, a ludzie pozostawieni sami sobie nie wiedzą, jakie decyzje podejmować. mOral rozwiąże ten problem w sposób do tej pory niespotykany: zrozumie twój problem i w czasie rzeczywistym podpowie ci właściwą drogę.”

Absolutną nowością jest niewielki, bardzo czuły mikrofon zintegrowany z systemem rozpoznawania mowy, który pozwala na komunikację w pełni głosową: użytkownik zada pytanie szeptem – nie, jak w poprzedniej wersji, za pośrednictwem dotykowej klawiatury – a mOral błyskawicznie, przez zestaw słuchawkowy, poda właściwą wskazówkę.

Nowy produkt Peacha wyposażono w moduł ThreeBuddies, który za pomocą wbudowanej sieci neuronowej rozwiązuje etyczny problem dotyczący układu trzech i więcej osób. mOral zintegrowany jest z centralnym repozytorium uczynków, przechowującym całą historię zachowań użytkownika i pozwalającym na kojarzenie par o podobnym profilu moralnym za niewielką, stałą opłatą miesięczną. „Dajemy ludziom harmonię. I wszystko to w abonamencie.” – podkreślił Deeds.

Prezes Peacha jest pewny, że nowe podejście do systemów etycznych będzie przełomem na rynku. „Trzeba pamiętać, że mOral jest cieńszy na brzegach i o dwa gramy lżejszy od eThosa. Na rynku nie ma urządzenia o podobnych parametrach za taką cenę” – zaznaczył Deeds. Dodajmy, że mOral w wersji podstawowej, zawierającej telefon komórkowy, odtwarzacz MP3 i przeglądarkę internetową (oczywiście z filtrem treści typu adult), kosztować ma tylko 199 dolarów.

Konferencję Deedsa, jak zwykle niezwykle efektowną, uświetniła elektronicznie zmartwychwstała Dusty Springfield, która specjalnie dla niego wykonała najnowszą wersję hitu „Son of a Peacherman”.

W trzecim kwartale 2008 planowane są premiery wersji urządzeń uwzględniających lokalne uwarunkowania kulturowe. Deeds chce podbić kraje islamskie, Chiny i Japonię. Nie wiadomo, czy i kiedy mOral pojawi się w oficjalnej sprzedaży w Polsce. Przedstawiciele Peacha przyznają, że nasz rynek jest stosunkowo mało chłonny na produkty mobile ethics. Można się więc spodziewać, że Polakom tęskniącym za nowoczesną moralnością pozostanie jedynie nieoficjalny import „walizkowy”.

nic się nie stało

bez ludzi wybierania

znów mnie kopie. walnąłbym gówniarza, ale nienarodzonego jednak nie wypada

prolatteryat, prolatteriat

seria limitowana

Lubię spoglądać wsparty na barowej stali,
Jak niegroźni bałwani w szumiącej falandze
Ściskają się i pchają, oddani balandze
W swoich barwach i żelach wieczornie wspaniali.

Trącają się łokciami, prą na bar, wytrwali,
Wieloryby i goście ćwiczeni na sztandze
Zdobędą drinka w chwale, stosownego randze,
Gubiąc grubsze wyrazy powrócą ku sali.

Wierzą, że tak wybrali, świadomi i wolni,
Wieczór miły przy flaszce czy w oparach zioła,
Lubych ponęt tęskniący i tańcem swawolni.

Ich wolność równa płynom, co wszędy dokoła
Lśnią w szklankach. Wolna wola? Robacy mozolni…
Nie zbudzę was z tych ułud. Pijcie, nikt nie woła.

polska na dobrej drodze

nie piję nie palę nie dotykam się