jest rok dwa tysiące szesnasty i jego polskie realia, więc nie mogę wykluczyć, że cała ta afera z Lechem W.  to tak naprawdę rozbudowana i trochę nieudolnie prowadzona kampania teaserowa marki nostalgicznej typu wódka Ż.  przy czym kampania nieco się rozjeżdżająca, bo Lech W. zaprzecza, by podpisał jakiś kontrakt.  niniejszym składam wniosek o status pokrzywdzonego przez polski marketing.

kiedy już myślałem, że wiem, po co żyję, wynaleźli mięso z probówki

pierwsi Polacy

dziś piątek. wszyscy piją. a ja nawet nie istnieję.

te wąsy też udawał

w końcu Niemiec nie ma w co pluć.

co należy robić z ludźmi, którzy kalają imię Polski? zamykać w obozach.

chcielibyśmy, żebyś był w życiu szczęśliwy. może nie stawiajmy mu nierealnych wymagań. urośnij, rozmnóż się i umrzyj.

gimnastyka dla wrażliwych. ćwiczenie #1: pochylanie się nad ludem

po stu latach odkryli fale grawitacyjne. oezu, ze dwie godziny temu.

może czytają mi w myślach ale nie mogą mówić, co mam myśleć. aha, między 9 a 17 możecie, tak?

nie wiem, jak gdzie indziej, ale w Polsce ziemia jest płaska

wiesz, zazdroszczę ci tego poczucia zbędności

nikt nie będzie nam mówił, jak mamy źle traktować kobiety.

w promocji mogę zaoferować błąd wewnętrzny serwera, pięćset. trochę drogo, ale poproszę. bardzo ładny. ludzie płacą za błędy serwerów (jak długo jeszcze)