nicość wolnossąca

przyszedł były właściciel.

kiedy bili białko, nie protestowałem, nie jestem przecież

opracowaliśmy robota, który potrafi świetnie się bawić można go wysyłać na imprezy w swoim zastępstwie i w tym czasie zajmować się czymś przyjemnym np. pan Biotr rysuje wtedy obrazki o zbędności życia

niezręczne początki wiecznej przyjaźni ludzko-aldebarańskiej. mówiłam ci wielokrotnie, że dzieci gospodarzy trzeba chwalić przed ich zjedzeniem.

e. coli, #pocałujmniewtreść, pocałuj mnie w treść

gdzie jest pasterż

przyjmijmy katolików z Polski

zarodek ateisty. zarodek katolika. zarodek żyta.

czarno-białe

a w wakacje co? będziemy zabijać czas. czym? jeszcze nie wiem, czekam na wskazówki.

jak pan sądzi, czy istnieje śmierć poza ziemią?

słyszałaś? zdelegalizowali mowę nienawiści.

a we wtorek, a we wtorek nic nie możesz, bo za sensem ganiasz.

Gdy przez tydzień wołano dwa słowa: o, kur**
Gdy oddechy dym tłumił, trud ramiona urwał
A wciąż grzmi dizel wozu, wre chłodnicy płynność –
Wóz Ludu mimo sapnięć pełni swą powinność.
Na koniec bez rozwagi, bez czucia, pamięci
Człowiek jako młyn jezdny naciskał, klął, kręcił
Noga – ręka – zgrzyt – noga – zgrzyt – zgrzyt – noga – oko.

Dziś stopa ufna w mroku długo i głęboko
Szukała, nie znalazła – i Człowiek pobladnął,
Nie znalazłszy pedałów, już autem nie władnął;
I uczuł, że go pali pustka rozogniona;
Wsiadł w czwórkę i zapłakał – przy Zbawiksie skonał.